środa, 23 marca 2016

Fobia, pierwsze wyjście z mroku :)

Siema siema siema. Mogę pisać tutaj co chcę bo jestem introwertykiem i akceptuję siebie. To znaczy uczę się akceptować swój introwertyzm.

Wczoraj przeczytałem piękny tekst o introwertykach i doszedłem do wniosku że fobik to taki nie akceptujący siebie introwertyk. Tak stwierdziłem ponieważ mam wszelkie cechy fobika. Dzisiejszy dzień żyję z myślą że do tej pory nie myślałem o sobie jak o introwertyku. Zwykle chciałem być fajny zajebisty, żeby inni mnie podziwiali. Nie wychodziło mi zatem z czasem dostałem fobii. To jest moje osobiste spostrzeżenie na ten temat. Na dzień dzisiejszy zamierzam poznawać siebie od strony introwertycznej i akceptować siebie jako introwertyka. Ten artykuł wczorajszy, który przeczytałem, bardzo pięknie pokazywał pozytywne cechy introwertyków, i stwierdziłem że introwertycy są tak samo wspaniali jak ekstrawertycy. Dziwne że dopiero w 1920 ktoś podzielił osobowości na ekstrawertyków i introwertyków. Czemu nie wcześniej :) ? To jest link to tego artykułu http://michalpasterski.pl/2013/06/sila-introwertykow/.

Wracając do tematów. Akceptując w dniu dzisiejszym (ucząc się akceptacji), miałem dzisiaj wspaniały dzień !!. Miałem kilka spontanicznych ekstrawertycznych zachowań bez konieczności udawania, przymusu. Sami wiecie jak to jest w fobii. Jeszcze wczoraj bałem się na pocztę, nie zawiozłem 3 paczek zleconych do wysłania w pracy :), to sobie wyobraźcie co to za fobia. A dzisiaj stałem na poczcie z 12 paczkami z 20 minut, za mną kolejka wyobraźcie sobie jaka. A ja sobie stoję i myślę "o ten introwertyk se stoi i czeka". O jaki błogi stan wśród takiej sytuacji. Jakieś tam negatywne myśli się pojawiły bo nasiąknięty jestem od prawie 8 lat :). Ale sądzę że akceptacja siebie jako introwertyka bardzo pomaga w walce z fobią. Może nie tyle co walka z fobią, ale już sama akceptacja swojej osobowości powoduje że fobia sama się zwalcza (samobójstwo fobii) :). A na tej stornie są psycholodzy z warszawy.

Dzisiaj rano odmówiłem 23 dzień nowenny pompejańskiej o wyleczenie mnie. Zaczął się pierwszy dzień dziękczynienia. W czasie modlitwy wyłapywałem myśli na podstawie których świadomie podejmowałem decyzję w związku z całym dniem. I tak pojawiła się myśl o tym żeby pojechać na pocztę o 14:00, no i sobie rzekłem że podejmuję decyzję żeby na tę pocztę pojechać. I wiecie co, w pełni świadom że to ja podjąłem decyzję o tym żeby na tę pocztę pojechać, dało mi satysfakcję gdy myślałem o wyjeździe na pocztę, oraz teraz wieczorem gdy piszę tego posta. Tak, mam satysfakcję że z własnej decyzji pojechałem na pocztę.

Tak dokładniej rzecz ujmują to w trakcie modlitwy zapisywałem myśli co można dzisiaj zrobić. A później po przyjechaniu do biura wypisałem te myśli w liście, tak aby zaczynały się od podejmuję decyzję... A to mój blog i artykuł, który kiedyś napisałem i w związku z myślami podczas modlitwy, zaplanowałem piękny dzień. http://nepras.pl/proces-organizacja-realizowania-projektu. W taki oto sposób spędziłem cały dzień na pracy i nie miałem czasu pogrążać się w chorobliwym myśleniu, a nawet jeżeli się pojawiało to jakoś myśl o tym żeby akceptować siebie jako introwertyka pomagała mi.

Do następnego razu, bo jak wiadomo fobia jest ciężka a czytanie przez osoby cierpiące na tę przypadłość blogi tego typu są bardzo pomocne. Mam nadzieję że opiszę co się działo do tej pory. Bo fobia jest okropna i przysparza wiele cierpienia i skrajnie niszczy człowieka. Trzymajcie się fobicy, pozdrawiam introwertyków i nie tylko :).

PS. Jak na fobika, który nie ma znajomych tylko żonę, synka, ojca, matkę i brata to nieźle wyszedł ten post co ? To znaczy mam znajomych, ale fobia te znajomości wiecie co zrobiła :). Takie znajomości zapomniane popowstawały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz